top of page

Apel młodego sportowca - Jak wspierać, a nie wyręczać?

Zdjęcie autora: Bartosz ZawidzkiBartosz Zawidzki

Zaktualizowano: 25 lis 2019

No właśnie... Jak nie wychować sportowej gapy? W jaki sposób pokierować procesem wychowania młodego sportowca, aby z jednej strony dać wparcie i pomóc w rozwoju, a jednocześnie nie wyręczać, by nie stało się boiskową ofiarą losu? Zadanie nie jest łatwe, jednak postaramy się przybliżyć kilka zasad, które mogą w tym pomóc.


KILKA WSKAZÓWEK:


Nie psuj mnie, dając mi wszystko, o co Cię proszę. Niektórymi prośbami jedynie wystawiam Cię na próbę.

👉 Dobrze wiemy, że w życiu większość rzeczy ważnych i wartościowych nie przychodzi łatwo, a przede wszystkim szybko. Dlatego jeśli chcemy w prawidłowy sposób budować determinację i motywację u naszych milusińskich odraczajmy ją i dawkujmy w odpowiedni sposób. Tak jak w życiu.


Nie obawiaj się postępować wobec mnie zdecydowanie. Daje mi to poczucie bezpieczeństwa.


👉 Psychologów oskarża się, że "rozmiękczają" dzieci. Nic bardziej mylnego! Jasny system zasad i (przede wszystkim!) konsekwencja w ich przestrzeganiu daje dziecku poczucie... bezpieczeństwa! Dlaczego? Bo wie, czego się spodziewać, a nie ma przecież nic bardziej niepokojącego niż przypadkowe działania rodzica i zasady zmieniające się jak w kalejdoskopie.


Nie pozwól mi utrwalić złych nawyków.  Ufam, że Ty pomożesz mi się z nimi uporać


👉 Budujmy w naszych podopiecznych dobrych nawyki. POMAGAJMY w ich systematycznym utrwalaniu, wskazywaniu drogi ale NIE WYRĘCZAJMY! Chcesz nauczyć dziecko słać łóżko? Nie rób tego za niego, chyba, że to ty chcesz wyrobić w sobie nawyk słania cudzego łóżka, a dziecko nawyk oczekiwania, że ktoś zrobi to za nie. Na boisku jest podobnie. Nie oczekuj, że dzieci zbiorą sprzęt jeśli rodzic czy trener robi to za nie.


Nie postępuj tak, abym czuł się mniejszy niż jestem. To sprawia, że postępuję głupio, żeby udowodnić, że jestem duży.

👉 "Młody, a co ty wiesz?". "Ktoś cię pytał o zdanie?" "Nie masz tu nic do powiedzenia." Znamy? Jeśli umniejszamy rolę dziecka to nie zdziwmy się, jeśli będzie starało się udowodnić swoją wielkość. Czy kiedy ktoś stara się udowodnić Twoją niższość pozostajesz bierny? Młody, nie znaczy mały! Pamiętaj o tym!


Nie karz mnie w obecności innych. Przekonasz mnie, gdy mówisz do mnie spokojnie i dyskretnie.

👉 Chcielibyście dostać burę od szefa w obecności innych pracowników? Chcielibyście dostać wykład od małżonka/małżonki w obecności rodziny/przyjaciół? Jakie emocje by to w was wywołało? Dlaczego oczekujemy, że młody człowiek, który uczy się jeszcze kierowania swoimi emocjami zareaguje inaczej? Dlaczego oczekujemy, że będąc poniżonym w obecności bliskich mu kolegów i koleżanek nie zareaguje złością?


Nie ochraniaj mnie przed konsekwencjami tego, co zrobiłem. Potrzebne mi są również bolesne doświadczenia. 


👉 NIE WYRĘCZAJ! Dziecko przewróciło się podczas treningu? Pozwól mu wstać samemu. Nie trafiło rzutu karnego? Pozwól poradzić sobie z trudnymi emocjami. Nie biegnij przez pół boiska krzycząc "Nic się nie stało kochanie!". Stało się i muszę sobie z tym poradzić. Nauczyć jak radzić z trudnymi emocjami. Pokaż mi jak to zrobić, pomóż ale nie ochraniaj mniej przed nimi za wszelką cenę.


Nie przejmuj się zbytnio, gdy mówię "Ja Cię nienawidzę". To nie Ciebie nienawidzę, ale ograniczeń, które stawiasz przede mną.

👉 Często bardzo trudnym i nieprzyjemnym doświadczeniem jest usłyszenie od dziecka słów "Nienawidzę cię!", "Jesteś najgorszy!", "Jesteś beznadziejna!". Tym bardziej, że tak bardzo się staramy i chcemy dać tak wiele. Jednak musimy oddzielić słowa młodego człowieka od intencji, które za tymi słowami idą. Warto powiedzieć o tym, że jest nam przykro słysząc taki komunikat ale zawsze dopytajmy co się za nim kryje.


Nie przejmuj się zbytnio moimi małymi dolegliwościami. Pomyśl jednak, czy nie staram się przyciągnąć Twojej uwagi, której tak bardzo potrzebuję.

👉 "Paluszek i główka..." to próba zwrócenia Twojej uwagi. Znów kluczowa okazuje się zasada- pomagaj ale nie wyręczaj! Zdarte kolano to nie powód do paniki!


Nie gderaj. Będę się bronił udając głuchego.


👉 "Bla, bla, bla..." - to słyszy młody człowiek podczas "wykładu" na temat swojego postępowania. Bądź konkretny/na i przed rozmową zaplanuj co chcesz przekazać. Dopilnuj, żeby informacja dotarła do młodego człowieka i zrozumiał jej treść ale odpuść wykłady. Jeśli temat wymaga dłuższej analizy... rozmawiaj, a nie tylko mów.


Nigdy nie myśl, że usprawiedliwianie się przede mną jest poniżej Twojej godności. Wzbudza ono we mnie prawdziwą serdeczność.

👉 Trudno się przyznać dziecku do popełnionego błędu. Powinniśmy być jako dorośli nieomylni... NIE! Możemy być omylni i popełniać błędy. Chcąc je maskować zwykle kłamiemy, naginamy rzeczywistość zapominając, że mały umysł też potrafi być przebiegły i nasze kłamstwo wykryć. Warto się zastanowić jaka lekcja jest ważniejsza: dorosły nigdy się nie myli (bo kłamie), czy dorosły popełnia błędy i potrafi je naprawić, przyznać do nich? Wiele razy słyszymy trenerów, którzy złapani przez zawodników na pomyłce, błędzie, potknięciu zaczynają być agresywni i ucinają wszelką dyskusję lub odkręcają wszystko nie pozwalając zawodnikowi na rozmowę. Dlaczego? Bo nasze EGO boi się porażki. Znów warto się zastanowić czy nasz autorytet ucierpi bardziej kiedy się pomylimy i zaczniemy iść w zaparte (udając, że zawodnicy tego nie widzą), czy kiedy przyznamy się do błędu, przeprosimy i błyskotliwie go naprawimy? Zastanówcie się które zachowanie by wzbudziło wasz większy szacunek?


Nie zabraniaj mi eksperymentowania i popełniania błędów. Bez tego nie mogę się rozwijać.

👉 "Nie kombinuj!", "Nie przekładaj!", "Bez tricków!", "Proste granie!". Słyszymy nadal na turniejach dzieci, pomimo wielokrotnych przykazań aby tego unikać. Dać swobodę. Trenerzy argumentują, że taka gra nie uczy współdziałania. Jasne! I po to właśnie dziecko ma to sprawdzić! Jeśli przez swoją egoistyczną grę zespół nie korzysta, inne dzieci nie podają do niego to... uczy się, aby zmienić coś w swojej grze. Pamiętacie? Kiedy mama mówiła "Nie baw się zapałkami!", pierwsze co robiliśmy to... bawiliśmy się nimi. Do czasu, aż się nie poparzyliśmy. Pozwólmy doświadczać, uczyć się na własnych błędach. Po meczu zawsze jest czas na rozmowę, analizę, pokazanie jak można LEPIEJ. Ale najpierw dajmy DOŚWIADCZYĆ.


Nie zapominaj, jak szybko dorastam. Jest Ci zapewne trudno dotrzymać mi kroku, ale proszę Cię postaraj się.


👉 Maluchy szybko dorastają. Widać to nie tylko po potrzebie kupowania co pół roku nowych butów do gry ale również po zmianie ich zachowania, preferencji, nastawienia, motywacji i emocji. Ciężko za tym nadążyć! Nie musimy być krok w krok ale starajmy się po prostu być w pobliżu, gdy będzie nas potrzebować.


Nie dawaj mi pochopnych obietnic. Czuję się bardzo zawiedziony, gdy ich później nie dotrzymujesz.

👉 Szef obiecuje premię jeśli się postarasz. Co robisz? Starasz się! Szef premii nie daje, bo (dowolna przyczyna)... Efekt? Czujesz złość, frustrację, a przede wszystkim spadek motywacji. Jeśli stosujesz system nagród (pamiętaj by robić to z głową!) to trzymaj się wypowiedzianych obietnic! Nie spełniona obietnica nagrody za starania jest gorsza niż jej brak. Ta druga opcja wzmacnia motywację wewnętrzną. Ta pierwsza nie tylko skupia uwagę na zewnętrznej, a dodatkowo buduje poczucie nieskuteczności. Starania nie przyniosły efektu.


Nie przeceniaj mnie. To mnie krępuje i niekiedy zmusza do kłamstwa, aby nie sprawić Ci zawodu.

👉 "Jesteś najlepszy!", "Oto następny Ronaldo!", "Okiwasz wszystkich!", "Wyrasta następna gwiazda!". Rodzicu, trenerze... spokojnie. Jeśli chcesz dasz wsparcie opieraj się na tym co realne. Zauważ postęp, doceń udane zagranie, odnieś się do mocnych stron dziecka, które ono samo zauważa lub pomóż mu na nie zwrócić uwagę. Wzmacniaj ale nie buduj nierealnej samooceny oraz presji spełniania twoich nierealistycznych oczekiwań.


Nie zmieniaj swoich zasad postępowania w zależności od sytuacji. Czuję się wtedy zagubiony i tracę wiarę w Ciebie.


👉 Znamy sytuacje, kiedy nagle okazuje się, że nasz plan który chcemy zrealizować wraz z podopiecznym... nie udaje się. Ustalamy pewne zasady ale później okazuje się, że wygodniej będzie nam je zmienić. "ZAWSZE kiwaj na połowie przeciwnika, gdy jesteś sam na sam!". Nagle okazuje się, że w jednej konkretnej sytuacji lepiej było jednak podać. "Co ty robisz! Nie widziałeś go!". "Ale trener kazał zawsze kiwać!". ZAWSZE dla dziecka to ZAWSZE. Ustalając jakiekolwiek zasady dobrze przemyśl czego oczekujesz, a jeśli czegoś nie uda się przewidzieć, nie zrzucaj winy na dziecko. Możesz nieźle zamieszać wtedy w młodym umyśle.


Nie zbywaj mnie, gdy stawiam Ci pytania. Znajdę informacje gdzie indziej, ale chciałbym ją otrzymać od Ciebie. 

👉 "Nie zadawaj głupich pytań!", "Już ci to mówiłem!". Tak, rozumiemy, że nieustanne pytania (a jeszcze te same!) męczą. Jednak zastanów się czy lepiej, żeby zawodnicy pytali, byli dociekliwi i zainteresowani, czy nie pytali, bądź bali się pytać (a po twojej agresywnej odpowiedzi może się tak stać). Zastanów się lepiej w jaki sposób dotrzeć do zawodników, jak poprawić ich koncentrację gdy mówisz albo przeanalizuj JAK mówisz, niż karz ich za zadawanie pytań.


Nie mów, że mój strach i moje obawy są głupie. Dla mnie są bardzo realne. Chcę żebyś Ty był moim przewodnikiem. 

👉 "No i czego ty się boisz?", "No i czym ty się stresujesz?", "Nie ma się czego obawiać?". No właśnie jest! I ten strach, obawy, ból są realne, są jakimś komunikatem z świata wewnętrznego dziecka do świata zewnętrznego. Dlaczego wielu nastoletnich zawodników nie mówi o swoich emocjach? Nie zrzucajmy wszystkiego na wiek dojrzewania! Nie mówią bo w dzieciństwie doświadczyli bagatelizowania ich problemów i co gorsze, wyśmiewanych. Tym bardziej w przypadku chłopców. Zapytaj, dopytaj, wyjaśnij ale nie ignoruj.


Nigdy nawet nie sugeruj, że ty jesteś doskonały i nieomylny. Przeżywam bowiem zbyt wielki wstrząs, gdy widzę, że nie jesteś taki.


👉 NIE, nie musimy być NIEOMYLNI. I nawet nie próbujmy udawać, że tak jest. Zdobywajmy wiedzę, uczmy się, dokształcajmy, pracujmy nad komunikacją i empatią, aby błędów popełniać jak najmniej ale NIGDY nie udawajmy, że jesteśmy nieomylni. Narazimy się tylko na śmieszność.


👤Inspiracja: FundacjaBatorego

 
 
 

Comments


bottom of page